sobota, 14 lipca 2012

Rozdział 12. Ślub.

Po kościele udaliśmy się do restauracji.
-To są moi rodzice-powiedział Niall, wskazując  mi na wysokiego, starszego, ale przystojnego mężczyznę o niebieskich oczach i blond włosach i uśmiechnięta kobietę niskiego wzrostu. Wydawali się bardzo mili, ale na sama myśl, że mam ich okłamać czułam się potwornie.
-To jest moje słonko Katie-przedstawił mnie.
-Dzień dobry-przywitałam się
-Witaj kochana, rzeczywiście jesteś bardzo ładna-powiedziała i przytuliła mnie.
-Dziękuję- powiedziałam
-Dzień dobry młoda damo-przywitał mnie ojciec Horana.
-Dzień dobry-odpowiedziałam
-Życzymy miłej zabawy-powiedział
-Nawzajem-odpowiedziałam i ruszyliśmy do stolika.
-Dlaczego nie powiedziałeś mi, że będzie tu całe One direction?-zapytałam
-Nie mówiłem ci?
-Nie.
-A dlaczego nie ma Lou?-zapytałam
-Przyjdzie, ale później-powiedział- chodźmy się przywitać z resztą
-Hej księżniczko, ślicznie wyglądasz-powiedział Zayn, a obok niego stała Vanessa ubrana w TO.
-Dzięki- odpowiedziałam
-Czy ja o czymś nie wiem?-zapytałam patrząc na nich.
-Nie my tylko jako przyjaciele-powiedziała Van.
-Aha-powiedziałam
-Hej, a ze mna się nie  przywitasz? -zapytał oburzony Hazza
-Oj sorry. Cześć-przywitałam go
-Siema laska-przywitał mnie Liam.
-Hej-odpowiedziałam
-A wy sami?-zapytałam
-Nie skąd, nasze partnerki to Emma i Sara-powiedział Liam. To moje koleżanki z pracy. Ubrane były Emma TAK, a Sara TAK.
-No to siadajmy-powiedział Harry. Oczywiście Niall był strasznie uprzejmy, odsunął mi krzesło i  pocałował mnie w policzek.
-Nie musisz, aż tak się wczuwać- powiedziałam
-Oj nie bądź taka-powiedział
Przewróciłam tylko oczami i usiadłam.
Trochę gadaliśmy, a potem zaczęły się tańce. Niall naturalnie poprosił mnie do tańca, chcąc nie chcąc musiałam się zgodzić. Po chwili całe 1D tańczyło na parkiecie.
Później był obiad. Po obiedzie postanowiłam się przejść.
-Może pójść z tobą?-zapytał Niall
-Nie poradzę sobie-powiedziałam i udałam się do wyjścia. I wtedy na salę weszli Lou i Avril- ubrana w sukienkę.
-Hej piękna!-przytuliłam przyjaciółkę
-Hej, jak się bawisz?-zapytała
-Kiepsko, ale da się wytrzymać-powiedziałam
-Hej-przywitałam Lou
-Cześć-przytulił mnie.
-Siadajcie do stołu ja idę się przejść.
Gdy wyszłam na zewnątrz ruszyłam do parku, który był nie daleko. moich uszu nie dochodziły już odgłosy muzyki, mogłam wszystko sobie przemyśleć.  Niall jest taki słodki i kochany, czasem trochę mnie denerwuje, ale nie jest mi obojętny. A kiedy mnie całuje, czuję motyle w brzuchu. Obiecałam sobie, że skupię się tylko i wyłącznie na pracy, a nie na chłopakach,ale tak się nie da.
Nagle usłyszałam, że ktoś się za mną skrada.Usłyszałam łamiące się pod stopami gałęzie. Szybko się odwróciłam i zamarłam.

1 komentarz:

  1. Boskie bejb <333
    Kocham to !!
    Nie no świetny rozdział ale dlaczego taki krotki rozdział ?!?!?
    Łaj skarbie ??
    Nie no i tak to jest zajebiste <333

    OdpowiedzUsuń