Weszłam do środka, wtedy zadzwonił telefon.
* Halo-powiedziałam
*Hej skarbie-powiedział Niall.
*Nie odzywaj sie tak do mnie!-krzyknełam
*No wiesz wczuwam się w rolę, jutro ślub.-powiedział
*Co?? Jaki ślub??-zapytałam
*Mojego brata. Nie pamiętasz??
*Ja nie pójdę z tobą na żaden ślub!-krzyknęłam
* Nie rób mi tego, powiedziałem rodzicom, że przyjdziesz. Błagam!!-nie ustępował.
*O której?-zapytałam
* O 12-odpowiedział
* W jakim kościele?
* O nic się nie martw, przyjadę po ciebie o 11. Bo jeszcze się zgubisz. Okej?-zapytał
* Dobrze-powiedziałam- Cześć
* Pa kochanie-pożegnał mnie.
Super! Jeszcze mam udawać jego dziewczynę. Kurcze, muszę sobie załatwić wolne! Wzięłam torebkę i i ruszyłam do biura.
-Jest jeszcze pani Victoria?-zapytałam sekretarkę.
-Tak, zapytam czy możesz wejść-powiedziała i zadzwoniła do właścicielki.
-Proszę -powiedziała, a ja weszłam do środka.
-Przepraszam, że przyszłam tak późno, ale mam do pani prośbę-powiedziałam.
-Tak?-zapytała
-Bo, ja jutro idę na wesele, chciałam prosić o dzień wolny-powiedziała- Wiem, że późno przychodzę, ale zapomniałam o tym na śmierć
-Nie ma problemu,ale na przyszłość mów o tym prędzej-powiedziała
-Dziękuję-powiedziałam i udałam się do wyjścia.
-Katie!-powiedziała i złapała mnie za rękę.
-Chciałam cie przeprosić za moja córkę-powiedziała
-Nic sie nie stało, gdybym wiedziała, Vanessa ma trochę racji.
-Przestań, to nie twoja wina-powiedziała i mnie przytuliła. Znowu. Mocno ją objęłam. Gdy się odsunęłam zobaczyłam, że płacze.
-Co się stało?-zapytałam
-Nic, moge cie jeszcze raz przytulić?-zapytała
-Oczywiście-odpowiedziałam i znów sie przytuliłyśmy.
-Pójdę już, muszę się wyszykować na wesele.
-A z kim idziesz?-zapytała
- Z Niallem-odpowiedziałam
-jesteście parą?
-Nie, ale się przyjaźnimy, nie ma dziewczyny więc mnie poprosił, abym z nim poszła-powiedziałam-Dobranoc
-Dobranoc-odpowiedziała i wyszłam.
Gdy weszłam do domu Avril jeszcze nie było. Więc poszłam sie wykąpać i położyłam spać.
Rano wstałam o 7.30. Weszłam do kuchni, a tam Lou i Avril- ubrana TAK.
-Jak mogłaś?!?!-krzyknełam
-Ale o co ci chodzi?-zapytała zaskoczona.
-A jak myślisz? A zapomniałam ty myślisz tylko o sobie!!!
-A, więc chodzi o nas?-zapytała
-Jesteś bardzo spostrzegawcza.-pochwaliłam ją.
-Ja... my się kochamy-powiedziała
-Wiem i to jest takie wkurzające.-powiedziałam i przytuliłam ją
-Gratulacje!!-krzyknęłam
-Dzięki!-powiedziała
-Wszystkiego dobrego Lou-przytuliłam go.
-Będę zazdrosna!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!-wydarła się na całe gardło.
-Kochanie spokojnie! Wszystko ok! Może raz czy dwa się pocałujemy, ale nic więcej. Obiecuję-powiedział
-Wypchaj się-powiedziała- My za chwilę wychodzimy, także pa!
-Zaczekaj, idę dzisiaj na ślub z Niallem, pomóż mi się wyszykować, Plissssssss!-błagałam ją.
-No dobra, zrobię ci fryzurę, będziesz ładniejsza od panny młodej
-Ta, jasne już to widzę
-Dobra nie marudź nie mamy czasu.-powiedziała i ruszyłyśmy do mojej sypilani.
Po półtorej godziny byłam gotowa. Włosy miałam upięte w śliczny kok, a na sobie miałam TAKĄ sukienkę. Po chwil do drzwi zadzwonił dzwonek.
-Hej-przywitałam Nialla otwierając drzwi.
-Hej, cieszę się, że się zgodziłaś-powiedział
-Nie ma sprawy. A mogę tak iść?-zapytałam wskazując na moją sukienkę
-Wyglądasz, ślicznie. Do schrupania
-Ty myślisz tylko o jednym-powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego.
-Chodźmy już-powiedziała i podał mi rękę.
-Czekaj wezmę torebkę-powiedziałam i szybko pobiegłam do salonu. Oczywiście nasze papużki się miziali.
-Lecę. Pa!-zawołałam
-Pa!-odpowiedzieli chórem. I ruszyliśmy na ślub.
Super !! Pisz szybko następny <3 Nie moge się doczekać aż pani Victoria powie Katie,ze jest jaj mamą! Bo tak chyba jest :))) kocham to !!
OdpowiedzUsuń