sobota, 18 sierpnia 2012

Rozdział 22.Wiadomość.

Wróciłam do domu wykończona. Miałam wszystkiego dość. Ojciec, p. Victoria, praca i Avril. Strasznie się o nią martwię.
-Wróciłam!-zawołałam, ale nikogo nie było.
Zrobiłam sobie kanapkę i poszłam do swojej sypialni.Nagle zadzwonił telefon.
-Halo
-Tak?-zapytałam.
-To ja Avril.
-Wiem, o co chodzi?-zapytałam zaniepokojona.
-Miałam wypadek.
-CO???
-Spokojnie. Jestem w szpitalu. . Mam tylko kilka siniaków nic mi nie jest, ale mogłabyś po mnie przyjechać-poprosiła,
-Jasne, już jadę-powiedziałam i wybiegłam z mieszkania.
gdy dojechałam na miejsce Avril stał już przed szpitalem.
-Wszystko w porządku??-zapytałam podbiegając do niej.
-Tak, naprawdę nic mi nie jest. Miałam wszystkie badania. Wszystko w jak najlepszym porządku.
-Ale co się właściwie stało?
-Jechałam taksówką, i nagle przed nami pojawił się samochód.Nawet nie zdąrzyłam zareagować, taksówkarz zresztą tez.
-A co z nim?-zapytałam.
-Bardzo źle, leży na intensywnej terapii.
-Dobrze, że tobie się nic nie stało.
-Miałam dużo szczęścia. No chodźmy już-poprosiła.
Gdy wróciłyśmy do domu, Avril od razu poszła do siebie. Ja przebrałam się w to- http://www.polyvore.com/a432/set?id=51146920 -
Po chwili zadzwonił telefon.
-Halo
-Hej, nie wiesz co dzieje się z Avril nie mogę się do niej dodzwonić-poskarżył się Harry.
-Jest w domu, miała wypadek-powiedziałam.
-Co?!?! Jak to??!!! NIc jej nie jest?-zapytał przerażony.
-Nie, jest w domu, odpoczywa. Przeszła serię badań w wszystko w porządku.
-To dobrze, mogę ją odwiedzić?-zapytał
-W zasadzie to tak, ale teraz śpi-powiedziałam
-To sobie pogadamy-zaproponował.
-Jasne, czekam-powiedziałam i rozłączyłam się.
-Kto dzwonił?-zapytała Avril, ubrana tak:
http://www.polyvore.com/avril/set?id=51700971
-Harry-odpowiedziałam.
-To powiedz, że śpię-powiedziała i poszła do siebie.
-Ej zaczekaj!!Dlaczego taka jesteś?? Co się między wami wydarzyło??- zaczęłam zadawać pytania.
-Zostaw mnie!-krzyknęła i zamknęła mi drzwi przed nosem. W tej chwili zadzwonił dzwonek do drzwi.
-Hej-przywitał mnie Hazza.
-Wejdź
-Jak się czuje Avril?-zapytał.
-Dobrze, ale kiedy dowiedziała się, że masz wpaść, poszła do siebie.
-Naprawdę?-zapytał smutny.
-Tak. Co się między wami wydarzyło?-zapytałam-Jesteście moimi przyjaciółmi-przypomniałam mu, gdy zobaczyłam, że się waha.
-Pocałowałem ją-odpowiedział krótko.
-No nieźle-skwitowałam-Kiedy?Wtedy po koncercie?-dopytywałam się.
-Tak.
Zamilkliśmy. Zaskoczył mnie, on i Avril. Nie wiem czy...
-Wybaczy mi?-zapytał przerywając moje rozmyślania.
-Powinieneś z nią porozmawiać-doradziłam.-Szczerze porozmawiać.
-Mam sie przyznać, że jestem w niej zakochany?-zapytał.
-Jeżeli to prawda-powiedziała Avril, która właśnie weszła do salonu- to wszystko wyjaśnia-usiadła na przeciw Harrego.
-Przyniosę coś do picia- powiedziałam i ruszyłam do kuchni, a raczej w jej stronę, ale gdy zniknęli mi z pola widzenia, schowałam i zaczęłam przysłuchiwać się ich rozmowie.
-Kocham cię, bardzo mi na tobie zależy. Wiem to co zrobiłem było nie odpowiedzialne i głupie, przepraszam. Wybacz mi.
-Zaskoczyłeś mnie.Musisz dać mi trochę czasu muszę...wszystko sobie poukładać... Zrozum niedawno...
-Wiem nadal kochasz Louisa. Rozumiem.
-Nie, nie wiem potrzebuję czasu-powiedziała.
-Jasne, rozumiem. Poczekam, jestem cierpliwy. Kocham ...
Przerwał mu telefon, mój telefon. Od razu odebrałam
-Tak?
-Przyjedź do Glasgow, z babcią jest bardzo źle-powiedział tata.
-Ale..
-Nie czas na tłumaczenia, przyjeżdżaj!-powiedział i rozłączył się. SZybko pobiegłam do sypialni, spakowałam kilka ciuchów do torby
-Co się stało?-zapytała A.
-Z babcią źle, musze tam jechać.
-Mam jechać z tobą?-zapytała.
-Nie, zajmij się wszystkim tutaj, zadzwonię, gdy dolecę. Pa!
-Trzymaj się-powiedziała,a ja w tym czasie wybiegłam z domu.

1 komentarz:

  1. No no !! Boskie to <3
    Świetnie piszesz !!
    Ciekawe co Victoria zrobi z Katie :))))
    Ona jest lekko mówiąc suką xDDDD
    Nie no czekam na następny !!
    Kocham cię Julciu i tego bloga tez !!! ;**********************

    OdpowiedzUsuń